wtorek, 5 marca 2013

Rozdział 1

   Zacznijmy od tego, że nie nawidzę ludzi. Jestem dziwna, nie bardzo poukładana i jak sądzę-brzydka. Na własne imię nie narzekam. Brzmienie ładne, pochodzenie kanadyjskie, no po prostu-Evanlyn. W skrócie mówią na mnie Evy. Troszkę teraz o mojej rodzinie. Mama... spokojna, inteligentna i zawsze asertywna. Tata? Czasem wybuchowy, ale wrażliwy i z dobrym sercem. Mam jeszcze siostrę. Kocham ją, ale teraz, kiedy studiuje, ma chłopaka i problemy z fizyką, jest chłodna, często nie miła, ale kocham ją, a ona mnie. Aha! jak bym mogła nie wspomnieć o domowej miłości ?! Mamy kota, Tobiasza. To bardziej w języku polskim, ale ze względu na rodzinę w Polsce, tak go właśnie nazwaliśmy.
  Przejdźmy do mojej osoby. Jak już wspomniałam, jestem dziwna i tak właśnie widzą mnie inni. Kocham muzykę, hokej i zwierzęta. czasem, a raczej często gram w koszykówkę, bo już mi się udało zdobyć metr osiemdziesiąt wzrostu... Jakiego typu muzyki słucham? To zbyt nie pasuje do dziewczyny w glanach, ale no cóż.... JUSTIN BIEBER!!! Z tego co słyszałam w Polsce nie jest zbyt lubiany, ale tutaj, w Kanadzie jest gwiazdą. Wszystkie nastolatki go kochają, podobnie jak ja.
   Dobrze przejdźmy z opisu do realistycznej sytuacji.
   Jestem aktualnie w Polsce, w Łodzi. Mieszkamy w hotelu Andel's przy słynnej manufakturze. Po co tu jestem? Ze względu na Justina. 25 marca będzie miał tutaj koncert. Mam już bilet od bardzo dawna. Ten najdroższy-1500 zł z meet and greet. Czasem zastanawiam się czy to nie ze względu na sytuację w jakiej żyję, jestem taka dziwna. No tak, wracając do biletu. Najdroższy pełen luksusów, spełniający marzenia każdej Beliebers i chyba każda wie co on zapewnia, więc ucieknę się od opisywania zawartych w nim przyjemności. Zapomniałam o najważniejszym. Nie wiesz ile mam lat. 18, ale w marcu 27 kończę 19.
    Dzisiaj jest 18 marca. Juss będzie w Andel's-ie 24, więc do marzeń i rozkosznych pomysłów mam jeszcze 6 dni.
-Córcia!-krzyknął tata zrywając mnie do pionu.
-Jezuuu! Ale mnie wystraszyłeś-odparłam trzymając się za głowę i próbując łapać oddech.
-Jedziemy z mamą do cioci Jessy. Alyss jest na mieście.
-Okej... O której godzinie wrócicie ?
-Około 17, trzymaj się
   Nagle mama wpadła do pokoju z torebką z Bershki.
-Izabell, gdzie tak długo byłaś?!-krzyknął tata
-Och już, już. Wychodzimy.-odpowiedziała zdyszana
   Po paru chwilach już ich nie było. Wstałam włożyłam czarne Conversy i wyszłam. Naszła mnie nagła ochota na szejka. Bez namysłu zamknęłam pokój i weszłam do windy. Po dosłownie 2 minutach stałam już na ruchomych schodach, które prowadziły do McDonald's. Kiedy weszłam już do ciepłego pomieszczenia rozejrzałam się. Moim oczom ukazały się kolorowe ekrany. Kiedy odwróciłam wzrok, moją uwagę przykuł dudniący głos. "JUSTIN BIEBER W ŁODZI!!! JUŻ ZA PARĘ DNI!!!". Zaraz po tych słowach z głośników wydobyła się głośna piosenka 'Beauty and a Beat'. Rozpromieniłam się i z uśmiechem na twarzy ruszyłam przed siebie. Nagle ktoś do mnie zawołał.
-Ej! Co się uśmiechasz?! Justin to ciota i nic tego nie odmieni!-krzyknął młody chłopak pijący Coca-Cole przy jednym ze stolików.
-Zamknij się... -wysyczałam nie patrząc nawet na jego twarz. Miałam ochotę uderzyć się w czoło, bo słysząc akcent, z którym to powiedziałam, aż zachciało mi się śmiać.
-Ojej! Ktoś z zagranicy? Zapamiętasz mnie sobie....
   Pokręciłam głową i podeszłam do kolejki, po 5 minutach udało mi się zdobyć szejka. Usiadłam przy stoliku. Kątem oka dostrzegałam jak grupka "zaczepialskich" wytyka mnie sobie palcami. Standard.
   Postanowiłam sobie, że zaraz po powrocie pójdę na basen, żeby ochłonąć. Wstając zobaczyłam, że koleś, który mnie zaczepił siedział przy koszu na śmieci. "Kto normalny siedzi przy śmieciowisku?" pomyślałam. Podeszłam i rzuciłam pustym pojemnikiem do owego kosza. Los chciał, że trafiłam w ramię tego chłopaka.
Nawet odrobinę z siebie dumna obróciłam się na pięcie i odeszłam. W uszach rozbrzmiewał mi teraz krzyk wściekłego chłopaka i śmiech jego kolegów. "To było cudowne, gratuluję" pochwaliłam się w myślach.

_________________________________________________________________________________

Macie pierwszy rozdział, oceńcie czy wam przypadł do gustu ;) Pozdrawiam Was bardzo serdecznie <3


2 komentarze:

  1. Ciekawie się zapowiada, w ogóle bardzo ciekawy pomysł, z opowiadaniem tego typu jeszcze się nie spotkałam. Bardzo podoba mi się twój styl pisania, lekko się to czyta. Z niecierpliwością czekam na NN ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahah Sarrr twoje jest o niebo lepsze ;)

    OdpowiedzUsuń